Kobiety mają rację: faceci rzeczywiście boją się się silnych, zdecydowanych i pewnych siebie Kobiet.
Faceci boją się takich Kobiet, bo sami często mają problem z własną pewnością siebie i boją się, że nie będą w stanie takiej ujarzmić. Czy to znaczy jednak, że powinnaś obniżać swoje standardy i być głupią cipą, szarą myszką, która aby złapać faceta będzie grała kogoś kim nie jest? Nie 😉 Lepiej posłuchaj mnie, bo powiem Ci, że faceci kochają pozytywne wariatki bardziej od biuściastych blondynek czy korposuk. Jak stać się jedną z wariatek? To proste!
Kim jest pozytywna wariatka?
Przede wszystkim to bardzo pozytywne określenie i za każdym razem, gdy je usłyszysz to nie reaguj fochem z przytupem i nie zastanawiaj się nad swoim życiem. To nie żadna choroba, więc bądź dumna z takiego określenia. Zacznę od tego, że sam uważam się za dobrego wariata 😉
Uwielbiam podróżować. Kocham wręcz podróże. Tylko w 2015 roku byłem w 7 krajach, ale wcześniej też dużo podróżowałem. To m.in. podróże oraz różnego rodzaju książki otworzyły mi głowę na to, że żyjemy w Matrixie i odkąd mam świadomość „Matrixa”, czyli zamkniętego scenariusza filmu, który tworzą normy społeczne i tzw. społeczeństwo, to tym chętniej go łamię. Czym są kurwa te jebane „normy społeczne”? Niczym innym jak pewnymi schematami kulturowymi, które są powielane z pokolenia na pokolenie.
Normy społeczne nas ograniczają. Normy społeczne tworzą w chwili obecnej głównie media.
Wariatka to osoba, która ma w DUPIE normy społeczne.
Nie uznaje, że czegoś wolno albo czegoś nie wolno. Bardzo nie lubi podporządkowywania się, a jeżeli ktoś jej mówi: „Tego nie wypada” albo „Tak się nie robi” to zaczyna ją to motywować, by działać wręcz odwrotnie. Kto powiedział, że nie wypada? Dlaczego mam się podporządkowywać do jakiś norm? We wszystkim trzeba mieć oczywiście umiar i dobry smak, bo jeżeli ktoś zacznie paradować w centrum miasta w samo południe nago, ponieważ akurat jest bardzo gorąco, to nie będzie łamał norm społecznych, tylko będzie najzwyczajniej w świecie idiotą i zostanie przymknięty przez odpowiednie służby.
Tak, wszyscy czytamy te same gazety, książki, może czasami i poradniki i wszędzie piszą: „Bądź nieprzewidywalny. Zaskakuj”. A ja oraz inne męskie blogi mówią: „Miej w dupie nieprzewidywalność i zaskakiwanie. Żyj tak aby być spójnym z samym sobą i robić/ mówić to co Ci ślina przyniesie na język”. Nie rób nigdy niczego pod kogoś, bo ktoś nakazuje że tak powinno być. To wymaga bardzo otwartej głowy i przede wszystkim poczucia własnej wartości. Uporządkowanie tych spraw samemu w głowie nie jest rzeczą łatwą i niektórym osobom zajmie to miesiące, lata póki tego nie uporządkują.
Jeżeli masz bardzo wysokie poczucie własnej wartości, które nie jest sterowane nikim ani niczym z zewnątrz, to się uda.
Jeżeli żyjesz tak, aby być dumnym ze swojego życia – z tego co udaje CI się osiągać, z przekraczania własnych granic i opuszczania strefy komfortu to podbudowujesz poczucie własnej wartości. Każde udowadnianie sobie czegoś, opuszczanie tej strefy komfortu i powtarzanie sobie:„Tak! Dam radę!” czyni Twoja wewnętrzna skorupę twardszą.
Im lepiej sobie radzisz, im więcej udowadniasz sobie, że przekraczasz pewne granice – czy to zawodowe czy prywatne – to ta skorupa staje się coraz twardsza, metalowa, wręcz żelazna. Tak! Żelazne poczucie własnej wartości powoduje, że liczy się tylko to, na co Ty masz ochotę, co Tobie się wydaje, co Ty uważasz. Przestajesz się kurwa przejmować innymi ludźmi i ich myślami! Naturalnie – to jest zajebiście trudne i jeżeli już jesteś na tym etapie to wiesz, że pewnie część osób zaczyna się od Ciebie odwracać i zaczynasz się rozumieć z zupełnie innymi osobami.
Zadowalanie wszystkich zostaw dziwkom
Jak chcesz zrobić zajebiste spaghetti i wołowina musi być pierwszego sortu to idziesz do wyspecjalizowanego sklepu mięsnego i szukasz takiej jakości mięsa, która Cię zadowoli. Nie idziesz do supermarketu, bo nie masz siły szukać. To samo z restauracjami – jeżeli masz dużo w swoim mieście restauracji to chodzisz do różnych, a później wybierasz tylko te, które Ci rzeczywiście smakują. Nie idziesz wyłącznie do tej koło Twojego domu, która jest „Tanią speluną”. Cały czas starasz się chyba jednak szukać lepszej jakości i nie obniżasz swoich standardów tylko dlatego, że szukanie czegoś, co je spełni, jest trudne? No chyba, że tak jest…to Ci zajebiście współczuje wtedy.
Nie można każdemu dogodzić i nie może Cię każdy lubić. To jest niewykonalne i strasznie nie lubię osób, które na siłę starają się każdemu wchodzić w dupę bo maja potrzebę bycia lubianym. Robią coś na pokaz aby mieć akceptację społeczeństwa na siebie. Zapamiętaj raz na zawsze, że jedyną akceptację jakiej potrzebujesz na robienie CZEGOKOLWIEK jesteś Ty sama.
Wrogie emocje są lepsze od obojętności
Pamiętasz, że na każdego Twojego wroga przypada dwóch zwolenników i osoby, które Cię uwielbiają.
Kocham wariatki za to, że nie starają się nikomu przypodobać. Wyryj sobie raz na zawsze na czole:
Musisz mieć kurwa wrogów!
Żyje według tej zasady i jeżeli odkrywam, że ktoś mnie nie trawi, ma ze mną problem to się z tego cieszę. To znaczy, że nie jestem szary, niezauważalny tylko wzbudzam emocje i uczucia. Ktoś ma problem z moim sposobem bycia bo wyznaje inne zasady. Zajebiście! To oznacza, że powiększa się liczba osób, które mnie uwielbiają właśnie przez ten sam sposób bycia. Nawet jeżeli to nie są dwie osoby to może cztery? Taki sposób myślenia pomaga sobie radzić z wrogami oraz hejterami.
Wariaci nie są nudni
Zabawne jest, że tak mało jest osób z otwartymi głowami, które lubią przeginać i testować swoje normy. Każda taka osoba jest nazywana właśnie Wariatką. Dlaczego? Bo nie jest normalna, bo bycie normalnym jest kurwa NUDNE! Nie rozumiem tego powiem szczerze, ale ja od dzieciństwa czułem się jakiś inny, wyobcowany. Nigdy nie lubiłem robić tego samego co inni, dokonywać tych samych wyborów. To mnie przerażało i przeraża do tej pory, aby być jak ta „szara” anonimowa i bezwładna masa. Dziś już wiem, że nie ma ludzi unikalnych, ale co najwyżej można być i żyć tak jak bardzo mały odsetek społeczeństwa.
Kocham łamać normy zwłaszcza obyczajowe dlatego niesamowicie pociągają mnie Kobiety, które robią to samo. Które są nieprzewidywalne, są najbardziej popieprzonymi osobami jakie znają. Bądź taką osobą. Przekraczaj granice, łam zasady, wyznaczaj swoje zasady a po prostu staniesz się wolna i szczęśliwa.
Wariatki pamiętają o konsekwencjach
Ja mam prostą zasadę – za każdym razem jak mam ochotę coś zrobić to zastanawiam się nad konsekwencjami i bardzo szybko kalkuluje w głowie ryzyko. Co najwyżej strasznego może mi się stać w przypadku niepowodzenia?! 😉 W 95% przypadków konsekwencje są tak małe, że nie należy zawracać sobie nimi głowy, świat nie stanie na głowie, a ja nie umrę od tego. Kręcą mnie wariatki, ale nie idiotki czyli zawsze kalkuluj sobie ryzyko. Nie masz być głupia tylko robić to na co masz ochotę i ustawiać świat pod siebie. Nigdy siebie do świata.
Uwielbiam robić imprezy. Mieszkam teraz w mieszkaniu, które się idealnie do tego nadaje – ma najbardziej imprezową kuchnię jaką kiedykolwiek widziałem oraz swój niepowtarzalny klimat łamiący zasady. Po prostu kocham towarzystwo i ostatnio wyszła jakieś spontaniczne spotkanie po pracy. Akurat typowo męska impreza. Zapytałem jednego z chłopaków jak on to robi, że za każdym razem kiedy jest jakieś wyjście to wychodzi, wraca zawsze jako ostatni, jest pierwszym imprezowiczem. Zapytałem co na to jego Kobieta/Żona. Czy ona się nie złości, nie suszy głowy, że wychodzi chlać z kolegami tak spontanicznie i wraca np. o 5 rano? Powiedział:
„Oczywiście, że mendzi mi. Nie ma takich co nie ujadają z tego powodu, ale…. TRZEBA LICZYĆ SIĘ Z KONSEKWENCJAMI”
Zainspirowało mnie to, bo to jest właśnie układanie świata pod siebie i robienie tego na co ma się ochotę. Dlatego m.in. piszę, że nie ma sensu rozkminiać zachowania facetów np jak zachowuje się zakochany facet. Rób to na co masz ochotę, aby to facet rozkminiał Twoje zachowanie. Jeżeli nie dotrzyma Ci kroku – trudno. Mówi się następny. Zmieniaj facetów jak rękawiczki !
Wariatki łamią zasady
Mam baaaaardzo daleko posuniętą granicę wszelkiego rodzaju norm, nakazów, zakazów. Im więcej zakazów i rzeczy zabronionych tym bardziej uwielbiam je łamać. Życie wtedy jest jedną wielką przygodą. Zdaje sobie sprawę, że tego wpisu wszyscy mogą nie zrozumieć tak jak chcę i zostanę mocno skrytykowany przez część, ale to nieistotne. Po prostu strasznie wkurwia mnie jak ktoś nie robi tego na co ma ochotę i żyje życiem kogoś innego, a nie swoim. Jest zamkniętym w swoich normach i tzw. wartościach, które są mu narzucone ale nie do końca są jego wartościami. Przejmuje się bardziej innymi i zdaniem innych od samego siebie i swojego szczęścia.
To nie jest coś co przychodzi od razu, ale to jest coś nad czym się pracuje przez cały czas. Zapamiętaj więc na koniec:
Przepis na pozytywną wariatkę
Każda Kobieta może zostać pozytywną wariatką. Naturalnie jeżeli masz nudną pracę, męża który Cię wkurwia, dziecko które wymaga sporej uwagi i jesteś z natury introwertyczką to ciężko będzie Ci nagle się stać wariatką. Chociaż pracę zawsze możesz zmienić. Przeczytaj jak zdobyć pracę marzeń. Jeżeli jednak wciąż jesteś młoda, piękna, samodzielna i niezależna to zastanów się kogo chcesz. Kogo przyciągasz swoją osobą… ?
To właśnie to poczucie własnej wartości powoduje, że zaczynasz żyć prawdziwym życiem i tym na co masz ochotę. Dlatego przepis na pozytywną wariatkę jest banalnie prosty: rób co Ci się podoba najbardziej. Jeżeli lubisz seks i jest on dla Ciebie ważny to poznając faceta, który Cię kręci, nie masz oporów, aby na drugim spotkaniu dobrać się do niego i namiętnie kochać. Uzna Cię za łatwą albo straci Tobą zainteresowanie? Jest pojebany i nie warty uwagi takiej pozytywnej wariatki jak Ty.
Jeżeli jesteś w klubie i masz ochotę potańczyć w sposób wyzywający to robisz to. Nie myślisz o tym jak inni Cię odbiorą.
Jeżeli masz ochotę polecieć zagranicę nawet na 2 dni i stać Cię na to…to nie szukasz wymówek braku towarzystwa tylko pakujesz się i lecisz.
Jeżeli podobają Ci się tatuaże to szukasz odpowiedniego studia z najlepszymi opiniami (bo jeżeli chodzi o Twoje zdrowie to jesteś rozsądna) i po prostu robisz go. Bez zastanawiania się i pytania koleżanek: „Czy to dobry pomysł?” Na chuj Ci ich zewnętrzna akceptacja? Jeżeli jesteś ciekawa czy Twój kolega jest gejem takim mocnym czy uda Ci się go jednak przekabacić na hetero to prowokujesz sytuację dwuznaczną. Uwodzisz go z pełną tego konsekwencją.
Jeżeli masz na to ochotę to zakładasz koszulkę do pracy: „Jestem zajebista. Możesz się tylko uczyć ode mnie”. Masz w dupie opinię osób oraz komentarze. Ty jesteś zajebista i nie potrzebujesz zmieniać swoich decyzji pod wpływem innych.
Tak! Bądź Wariatką, która ma żelazne wręcz poczucie własnej wartości zawsze robi to na co ma ochotę i nigdy się nie zatrzymuje bo komuś z zewnątrz się to nie podoba. Bądź najbardziej pojebaną osobą jaką znasz a wtedy będziesz przyciągać mnóstwo osób, które będą Cię za to właśnie uwielbiać… aż któregoś dnia trafisz na kogoś równie pojebanego jak Ty i razem będziecie WOJOWAĆ i zdobywać świat. Przenosić góry. Będziesz szczęśliwa sama ze sobą jako Wariatka, a gdy spotkasz Wariata…to będziesz turbo-ultra szczęśliwa!
Ja lubię przenosić góry, ale mam ochotę przenosić pieprzone Mount Everest!!!!! ;)) dlatego już teraz robię sobie bardzo wiele planów razem z konkretną misją wdrożenia ich w życie… by PRZEGINAĆ! Bo to za każdym razem czyni mnie szczęśliwszym. POLECAM każdemu, a przeginanie we dwójkę jest jeszcze lepsze… Nie obniżaj standardów na nudnych palantów. Ja od nudnych Kobiet uciekam gdzie pieprz rośnie… Życie ma być przygodą, a nie dostosowywaniem się. Bardzo ważne: Znam Takie Kobiety. One żyją, istnieją. To nie są mityczne stwory.
Czułości i namiętności życzę 😉