Tym postem chciałem poruszyć bardzo istotny temat jakim są toksyczne kobiety. Wkurwia mnie, że bardzo dużo mówi się o tym, że faceci potrafią być skurwysynami, którzy stosują przemoc fizyczną, psychiczną, ekonomiczną i każdą po kolei. Kobiety się bardzo często wspierają, tworzą jakieś grupy wsparcia. A czy widzieliście, aby z facetami było podobnie? Żeby się w jakikolwiek sposób zrzeszali i mówili jak im źle? Oczywiście, że nie!
Czytaj także: Toksyczny związek to trudna miłość. Urwij to natychmiast!
Wyobrażacie sobie normalnego, dorosłego faceta który mazgai się i szlochając mówi: “Ale to jest zła Kobieta”. NIE! To jednak nie oznacza, że nie ma takiego problemu. Powiem więcej…nie jest to w żaden sposób zbadane. Czy jest więcej toksycznych kobiet, czy toksycznych mężczyzn? Poprosiłem o wypowiedź kilku mężczyzn, aby anonimowo podzielili się swoimi historiami na temat toksycznych kobiet, z jakimi mieli do czynienia.
Powiem tak… byłem wstrząśnięty, jaką laski potrafią zrobić mężczyźnie sieczkę z mózgu. Osobiście uważam, że wielu toksycznym zachowaniom winne są media oraz społeczeństwo.
Nazywam to syndromem “dziewczynkom się ustępuje”, o którym pisałem w tym artykule: Wychowanie dziecka? Proszę, wychowaj syna na MĘŻCZYZNĘ! czyli stawianie Kobiety na piedestale. Mówienie, że dziewczynce wszystko wolno, może okazywać słabości, płakać na zawołanie, otrzymywać więcej od życia. Dlatego, że nie ma penisa, jest nazywana “słabą płcią” i nie ma takich mięśni jak facet. Kobiety wychowywane przez lata w takim duchu, po prostu mają oczekiwania i wysokie wymagania, ale broń boże nie można oczekiwać niczego w drugą stronę!
Kobiety toksyczne są świetnymi manipulatorkami i potrafią doskonale wykorzystywać swoje wdzięki oraz grę aktorską do tego, aby osiągać swoje cele. Znam setki facetów, którzy zostali “dotknięci” przez Kobiety. Nie bójmy się tego, że słowa “dotknięci“, bo przecież nie powiem “skrzywdzeni“. Obraz faceta “skrzywdzonego” kojarzy się z męską pizdą, a przecież nie o to chodzi. Nie można nazwać faceta niemęskiego tylko dlatego, że uległ wdziękom Kobiety i się…zakochał.
Do sedna: Zebrałem 4 takie cechy, które czynią Kobiety toksycznymi:
Toksyczne cechy Kobiet. Roszczeniowość.
Nazywam je wręcz “roszczeniowymi [brzydkie słowo]” czyli Kobiety, które praktycznie nie dają nic z siebie w relacji. Oczekują wyłącznie od mężczyzny, aby byli dostawcami, a one będą biorcami. Więcej na ten temat napisałem w artykule syndrom księżniczki . Czasami Kobieta nie zdaje sobie nawet sprawy, że jest roszczeniowa. Nie zdaje sobie też sprawy, że oczekiwania i wymagania wychodzą wyłącznie z jej strony i tylko jej np:
- Dawanie kwiatów, prezentów i nieustannych niespodzianek
- Zabierania do restauracji, organizowania czasu wolnego. Mężczyzna to nie konsjerż czy clown, aby był wyłącznie od zabawiania kobiety i załatwiania jej spraw.
- Prawienia komplementów, zainteresowania ze strony faceta ale to nie działa w dwie strony, bo on tego nie dostaje.
- Finansowania wyłącznie jej zachcianek, a mężczyzna już się nie liczy. Nieważne, że ona też ma dwie pary rąk i też mogłaby zarabiać więcej, gdyby się postarała… Więcej napisałem w artykule o utrzymankach. Nie mówię tutaj absolutnie o związku, w którym pojawiło się dziecko a kobieta na początku zajmuje się domem. Mówię o normalnej relacji, w której nie ma dzieci i oboje pracują.
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Kobieta roszczeniowa jest mega egocentryczna, skupiona wyłącznie na sobie oraz swoich potrzebach. Wszystko kręci się wokół niej, a tylko spróbuj się sprzeciwić to będzie mega foch i obrażanie się.
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Takiego typu Kobiet nie toleruje na maxa i Tobie koleś też radzę, abyś zaczął otwierać oczy i przestał realizować jej zachcianki. Olej to, że ona strzeli focha. Strzeli i co? Nie będzie się odzywać kilka dni? Czy nie będzie seksu? Co się takiego wydarzy? Zresztą szantażowanie seksem uznaje za coś wyjątkowo podłego, czego nie można w żaden sposób usprawiedliwić. To powoduje, że z góry taki facet jest stawiany w roli “napalonego samca”.
Paweł z Krakowa napisał tak:
(…) Wchodziła mi na ambicje z ciągotami w stronę narzucania mi jej własnych oczekiwań w sposób nie znoszący sprzeciwu. Oczekiwała, że będę absolutnie wszystko robił pod jej dyktando:” Jak zostaniesz i zadowolisz się pracą w rodzinnym mieście, o szybkim wyprowadzeniu od rodziców nie wspominając, to jesteś zdziecinniały przegryw.(…)
Natomiast Jarek z Gorzowa Wlkp. miał inną historię:
Była bardzo mocno roszczeniowa, dlatego z tego tytułu strzelała często fochy i generowała kłótnie, jak jej się wydawało, że coś tam na pewno dla niej zrobię, a tu nic z tych rzeczy. Potrafiła nie odzywać się do mnie przez 2 dni, bo byłem zajęty pracą i np. nie chciałem jej zrobić herbaty. Chciała podporządkowywać na każdym kroku.
Roszczeniowość jest zajebiscie złą cechą, której nie można tolerować!
Prawdopodobnie rozmawialiście z nią już na ten temat, że oczekujecie samodzielnej Kobiety, a nie księżniczki na każdym kroku. Zastanówcie się tylko jak spora jest ta roszczeniowość, więc jeżeli nie chcecie być jej podnóżkiem i to zachowanie Was bardzo męczy to uciekajcie. Im dalej w las, tym gorzej.
Toksyczne cechy Kobiet. Obrażanie, zwłaszcza publiczne.
To jest bardzo, ale to bardzo częsta cecha toksycznych Kobiet. Nienawidzę tego na maxa, bo to przykład takiego brutalnego wręcz braku szacunku. Nie mam nawet krzty szacunku dla Kobiet, które obrażają swojego partnera/męża publicznie i są agresywne w stosunku do niego, podczas gdy on nic takiego nie robi ani jej nie zaczepia. Powiedzcie mi jaką trzeba być pojebaną debilką, aby obrażać i poniżać swojego partnera życiowego publicznie?
Czemu? Jeżeli juz wybieram partnerkę, akceptuje ją, kocham, dziele z nią życie to znaczy że szanuje ją bo to świadczy o mnie. Co mieliby sobie myśleć otoczenie o mnie, jeżeli nie szanowałbym i poniżał przy nich partnerkę? Jeżeli byłoby mi źle to wolałbym się rozstać, niż uciekać się do tak niskich i toksycznych zagrywek.
Andrzej z Kalisza napisał na temat poniżania:
(…)Była też kompletnie nieprzewidywalna – potrafiła w jednej chwili być jak aniołek (np po tym, jak parę dni wcześniej coś odwaliła, zdążyła się uspokoić, pogodzić i obiecać poprawę), by w kolejnej zmienić się w totalnie jadowitą sucz, kilkukrotnie przy wspólnych znajomych w trakcie jakiegoś wyjścia. Miałem wręcz wrażenie, że specjalnie próbuje mi jak najbardziej dowalić przy innych ludziach. (…)
Sam miałem takie sytuacje, w których Kobieta jechała mi przy znajomych, obrażała i sprawiała, że czułem się jak ZERO. Najgorsze co można wtedy zrobić to siedzieć cicho przy znajomych i pozwalać sobie na to. Ja też bym w tej chwili inaczej się zachował.
Nieważne gdzie jesteście. Jeżeli dasz się poniżać i pozwolisz jej na obrażanie przy innych, to ona poczuje nad Tobą kontrolę bo nawet nie będziesz mieć jaj by powiedzieć STOP.
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Nie pozwalaj na to! Zakończ wtedy spotkanie mówiąc spokojnie, że nie będziesz tolerował takiego zachowania przy ludziach, a potem opierdol ją w domu.
Tak! Opierdol ją! Dlaczego nie użyłem słowa “porozmawiaj z nią” ? No jak to sobie wyobrażacie, że Kobieta obraża i poniża publicznie faceta, a on jej mówi w domu spokojnie:
“Kochanie! Bardzo mi się nie podobało Twoje zachowanie na dzisiejszym spotkaniu z Jackiem i Agatą. Nie rób tego więcej!”.
Prawda, że brzmi wręcz komicznie?
Zamiast też opuszczać od razu spotkanie możesz jeszcze pokazać, że masz jaja i opierdolić ją od razu na miejscu. Jest szansa, że ona sama je opuści.
Przynajmniej znajomi będą widzieli, że nie dajesz sobą pomiatać tej wariatce.
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Pamiętajcie, że żaden człowiek, a zwłaszcza partnerka nie ma prawa Was obrażać i poniżać. To manipulacyjne zachowanie mające na celu obniżenie Waszej wartości i pewności siebie.
Stawianie siebie jako kogoś lepszego jest na maksa złe. Jeszcze gorsze jest tym samym wchodzenie na rodzine.
Paweł z Krakowa miał taką sytuację:
Przy każdej kłótni wypominała mi moje pochodzenie. Wjeżdzała na moją rodzinę i mówiła, że to dlatego jestem taki pojebany, bo cała rodzina taka jest. Moje nerwy wtedy sięgały zenitu. Nie wiem dlaczego to akceptowałem, a nie otworzyłem drzwi i nie pogoniłem od razu.
Toksyczne cechy Kobiet. Wieczny pesymizm, choroby psychiczne.
Wydaje Wam się, że choroba psychiczna dotyczy niewielkiej ilości osób? Zdziwilibyście się ile ludzi w Polsce ma jakiś problem ze swoją psychiką. Fakt, że nie chodzi do psychologa/psychiatry nie powoduje, że jest aby na pewno jest z nią wszystko OK. Natomiast jeżeli kiedykolwiek Ci wspomni, że leczyła się na nerwicę to już powinien być dla Ciebie sygnał ostrzegawczy. Wszelkie antydepresanty i leki na psychikę powinny być światłem ostrzegawczym. Nawet jeżeli chodziła, to nigdy nie wiesz kiedy będzie nawrót choroby i powinieneś mieć się na baczności.
Najczęstsze choroby / zaburzenia psychicznie (często nieuświadomione) to:
- Borderline
To jedna z gorszych dolegliwości psychicznych, ponieważ takie osoby potrafią z jednej strony być jak aniołki. Uczynne, miłe, otwarte seksualnie, uśmiechnięte a dosłownie chwilę potem rzucać w Ciebie kurwami oraz krzyczeć, robić awantury o nic. Nie da się nie zauważyć typowej zmienności nastrojów dla borderline. - Nerwica to też choroba. Czyli rzucanie talerzami, awantury o byle gówna. Przeżywanie wszystkiego za mocno, generalnie tak, ze nie jest to tego warte. Wiecznie denerwowanie się o wszystko i krzyczenie za głupoty. Nigdy nie pozwól by Kobieta na Ciebie krzyczała! Szanuj się facet!!!
- DDA czyli Dorosłe Dziecko Alkoholika
Syndrom, który w Polsce dotyczy prawie miliona osób zarówno Kobiet jak i Mężczyzn. Bardzo trudne zaburzenie, ponieważ osoba ta osoba ma zaburzone poczucie własnej wartości co przekłada się na partnera bardzo często. Nie czuje się godna by być kochaną i nie wierzy często w szczere intencje partnera. Jest przyzwyczajona do zadawania bólu, dlatego takie osoby często trwają w takich związkach, ponieważ czują że takie jest ich przeznaczenie. Związek z osobą DDA jest możliwy, ale bardzo trudny. Aby był udany partner DDA moim zdaniem musi poddać się terapii. To psycholog zdecyduje czy jest już wyleczony. Co innego jak Ty też jesteś DDA…wtedy oboje powinniście pójść na terapię. Zalecam zgłębienie tej wiedzy w internecie. - Depresja (która początek ma przed rozpoczęciem związku), z której całe szczęście można wyjść za pomocą środków farmakologicznych oraz terapii psychologicznej. Jednak miej się na baczności. Co innego jak Kobieta ma depresję w momencie gdy ją poznajesz, a co innego gdy dopadnie ją w trakcie Waszego związku. Wtedy wiadomo, że po to jest się partnerami aby pomóc wychodzić z każdych chorób i opresji. Jeżeli Kobieta ma depresje, gdy ją poznajesz to dobrze Ci radzę nie pakuj się w to! Chyba, że chcesz być jej terapeutą bo tak to się skończy… Będziesz musiał starać się wpływać na jej nastrój, aż w końcu może zabraknąć Ci sił. Osoby z depresją zanim wejdą w jakikolwiek związek powinny najpierw same poradzić sobie z tym problemem przy pomocy psychologów, psychiatrów, rodziny, przyjaciół. Partnera nie poznaje się po to, aby pomagał w wychodzeniu z depresji, bo z góry to będzie ustawiać Waszą relację.
(Nie jestem ani po psychologii, ani psychologiem dlatego jeżeli chcesz zgłębić temat tych zaburzeń to doczytaj więcej w Internecie)
Ktoś by powiedział, że takie Kobiety też zasługują na miłość, partnera i czułość. Super, tylko niech się najpierw NAPRAWDĘ uleczą, jeżeli chcą wchodzić w jakiekolwiek związki, bo będą niszczyć siebie oraz swoje otoczenie. Czemu Ty masz to akceptować i męczyć się z nią? W imię czego…? Miłości? Czy miłość ma oznaczać cierpienie i ciągnięcie Ciebie na dno ze sobą? Chcesz partnerki równej sobie od samego początku czy wolisz być terapeutą swojej ukochanej…?
Podkreślam: Kobieta z zaburzeniami osobowości powinna najpierw rozwiązać swój problem, a później wchodzić w związki. Nie rozumiem zarzucania mi, że odrzucam Kobiety z depresją. Owszem odrzucam, bo partner to nie terapeuta. Jesteś ze mną i jest wszystko dobrze, to nie zostawiam Cię jak masz problem i wspólnie go rozwiązujemy. Jeżeli jednak miałaś ten problem zanim mnie poznałaś, to nie licz na to że uleczę Twoją duszę i będę prywatnym terapeutą. Od tego masz kogo innego!
Jacek z Gdańska pisał mi:
Nie pozwól aby Twoja ukochana ciągnęła Cię w dół! Myśl o sobie, a nie o tym jak być lepszym terapeutą dla swojej partnerki!!!(…)Nigdy, ale to nigdy nie mogłem być pewien, jaką bzdurą wywołam kolejny kataklizm – czasem wystarczyło jakieś moje jedno zdanie, do którego potrafiła dorobić z milion własnych teorii, kompletnie niepokrywających się z rzeczywistością (czego, oczywiście, też nie dało rady jej wytłumaczyć – mogłem być totalnie szczery, wyłożyć jej wszystko jak krowie na rowie, a ona i tak ostatecznie wszystko miała w dupie na rzecz własnych urojeń). Tak, zdecydowanie zawsze wiedziała wszystko lepiej – nawet w takich kwestiach, jakie ja miałem intencje, wypowiadając dane słowa.(…)
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Toksyczne cechy Kobiet. Przesadna zazdrość, kontrolowanie, sprawdzanie.
Każdy związek powinien opierać się na zaufaniu, szacunku i szczerości. Tak się czasem bardzo często nie dzieje. Owszem osobowość kontrolująca może wystąpić zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, ale chciałbym omówić złe zachowania właśnie kobiet w tej materii. To nie są normalne zachowania i bardzo rzadko taka Kobieta się zmienia.
Pamiętaj drogi kolego, że nie jest normalne gdy Twoja Kobieta:
- czyta Ci SMS’y w telefonie lub przegląda wiadomości na komunikatorach internetowych
- prosi Cię o hasło lub próbuje włamać się na Twoją skrzynkę mailową
- przechwytuje w ogóle telefon, żeby znaleźć w nim chuj wie co.
- gdy jesteś na piwie z kumplami dzwoni co chwila sprawdzać, czy aby na pewno jesteś z tymi kolegami, którymi mówiłeś
- jest chorobliwie zazdrosna o każdą koleżankę i w ogóle istotę myślącą płci żeńskiej
- każe Ci się spowiadać z każdej sekundy Twojego życia, dlatego gdy jesteś nawet na wyjeździe służbowym to wisi z Tobą na telefonie, abyś przypadkiem nie miał czasu na głupoty 🙂
Ta przypadłość potrafi być naprawdę pojebana.
Znajomy miał kiedyś taki przypadek, że jego ukochana (przepiękna Kobieta o twarzy aniołka, o której nikt by nie powiedział, że tak się może zachowywać) dzwoniła co chwila sprawdzając gdzie jest. Doszło do takich absurdów, że nawet gdy był na imprezie u mnie to dzwoniła do niego i pytała:
“Tak?! Jesteś u Marcina? To trzaśnij mikrofalówką żebym słyszała pyknięcie?”
Kilka miesięcy później ta sama panna też wykonała do niego telefon i mówi:
“Jesteście w domu? No dobra, to udowodnij mi. Włącz telewizor i powiedz co leci na dwójce, a teraz powiedz co leci na polsacie?”
Powiedzcie mi jak trzeba mieć skrajne zaburzenia i brak zaufania, aby robić coś takiego? Nie mówię, że mężczyźni są święci i nic nie robią, ale… Jeżeli Mężczyzna ma zdradzić kobietę to zdradzi ją prędzej za jej zachowania toksyczne, bo będzie zmęczony nią.
Kontrolowanie nic nie da, bo jeżeli nawet facet zdradzi to nie będzie w stanie długo z nią wytrzymać i samemu ją zostawi. Takie zachowania nic nie dają i nic nie może ich usprawiedliwiać!
Nikt nie ma prawa Cię ubezwłasnowalniać! Jesteś wolnym człowiekiem. Każdy kto Cię kontroluje, sprawdza na każdym kroku jest CHORY.Nie jest to regułą, ale dość często Kobiety z syndromem DDA czyli zaburzonym poczuciem pewności siebie kontrolują najbardziej, ponieważ nie wierzą, że ten facet je wybrał i chce je tak naprawdę. Nie wierzą, że są godne tego aby być z tym mężczyzną, ani że zasługują na miłość. Szukają na siłę powodów, dla których nie zasługują na szczęście – stąd to kontrolowanie i sprawdzanie by go na czymś nakryć.
—————————————————————————————————————-
Toksyczna żona
Na koniec chciałbym zaapelować do mężczyzn mniej doświadczonych życiowo, którzy trafili na kobietę opisywaną powyżej. Nie musi mieć wszystkich 4 oznak, wystarczy że ma 2 lub jedną bardzo ciężką, przez którą chodzicie smutni. Macie skołatane nerwy. Chcę powiedzieć jedno:
Spieprzajcie od niej! Jeżeli chcecie mieć zdrowe nerwy, być szczęśliwi w życiu, to będziecie bardziej szczęśliwi bez tej wariatki.
Nic nie jest warte, żadna więź emocjonalna, seks, bliskość, miłość czy cokolwiek innego takich nerwów, jakie potrafi dostarczyć taka Kobieta.
Nie jesteście jej terapeutami, aby ją naprawiać. Sama się spierdoliła to niech sama się naprawi, albo z pomocą swoich przyjaciół/rodziny, ale nie najbliższego partnera, którego jest w stanie pociągnąć bardzo mocno na dno.
Na koniec zacytuje Wam Andrzeja z Warszawy, którego zdanie też powinno dać do myślenia:
Jakiekolwiek próby przemówienia do rozumu spalają na panewce – z równym powodzeniem, co z toksyczną laską, można gadać do ściany. Najciekawsze, że sama zdawała sobie sprawę ze swoich problemów z nerwami, ale nijak nie mogła sobie z nimi poradzić, mimo jakichś tam prób z psychologiem. Największym moim błędem (poza natychmiastową ucieczką bez oglądania się za siebie, oczywiście) było to, że nie postawiłem na samym początku pewnej nienaruszalnej granicy w kwestii szacunku (co zaowocowało coraz mniejszą i mniejszą jego ilością w moim kierunku), a potem dawałem jej zdecydowanie za wiele „drugich szans”… Ale hm, nawet się nie obejrzałem, a byłem zwyczajnie od niej uzależniony, nie dostrzegając tego w żaden sposób. Klasyczny do bólu, wręcz książkowy przykład wspólnego psychicznego uzależnienia w toksycznej relacji. Jedno, co na pewno mógłbym powiedzieć facetom, którzy się wpakowali w coś podobnego, to: nie, ona się NIE ZMIENI; nie, NIE PRZETŁUMACZYSZ jej niczego; spieprzaj od niej jak najwcześniej i jak najdalej, bo szkoda czasu i nerwów – niezależnie od tego, jak wiele fajnych chwil najpierw razem spędziliście i jak wiele do niej czujesz. Ona tego wszystkiego i tak nie doceni i wszelkie Twoje pozytywne uczucia bezwzględnie zamorduje.
Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne Konsultacje
Pozdrawiam i nie dajcie się Panowie!